Kaszę jaglaną uwielbiam zarówno na słono jak i na słodko. Ale nigdy nie jadłam ciasta z kaszy jaglanej. Zrobiłam raz i zakochałam się w nim na zabój. Była wersja z brzoskwiniami, była też z borówkami. Jutro będzie z porzeczkami albo jagodami :) Ciasto jest mocno wilgotne, bardzo sycące i rozkosznie słodkie ( mało cukru, dużo owoców). Doskonale smakuje ze szklanką maślanki lub kefiru. Zresztą bez niczego też smakuje wybornie i ciężko było poprzestać na jednym kawałku.
Spróbujcie koniecznie!
Składniki:
- kasza jaglana 200g (sucha), po ugotowaniu powinno być około 400 - 500g
- woda 300ml
- jajka 2 szt
- mleko 130ml
- olej 60ml
- cukier ciemny 180g
- soda oczyszczona 1/2 łyżeczki
- owoce ok 130g
- można dodać wiórki kokosowe lub migdały(płatki) 60g
Płuczemy kaszę jaglaną 2-3 razy, następnie zalewamy ją wodą (300 ml), dodajemy odrobinę soli i gotujemy. Kiedy kasza wchłonie całą wodę, przykrywamy ją i zostawiamy na 30 min. Studzimy.
Zimną kaszę mieszamy z jajkami, mlekiem, olejem, cukrem i sodą. Całość bardzo dokładnie rozdrabniamy mikserem lub blenderem, aż cała masa będzie prawie całkowicie gładka ( ok 5 min)
Owoce rozdrabniamy (kawałki nie mogą być zbyt małe).
Dodajemy owoce i ewentualnie inne dodatki, czyli migdały lub wiórki do ciasta. Mieszamy.
Ciasto będzie dość wodniste, ale właśnie taka konsystencja musi być.
Wykładamy ciasto na blachę wysmarowaną masłem i posypujemy bułką tartą. Pieczemy w temp 180 st C przez 1 godzinę ( najlepiej termoobieg + grzałka dolna).